To oni będą podbijać międzynarodowe sceny i estrady
Yao Li, Magdalena Stefaniak, Łukasz Kostka i Filip Rutkowski – laureaci IX Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju oczarowali publiczność swoimi wykonaniami arii z koronnego repertuaru operowego. Młodym śpiewakom akompaniowała na fortepianie Katarzyny Rzeszutek.




Wypełniona do ostatniego miejsca Sala Balowa Starego Domu Zdrojowego to dowód na to, że młodzi soliści już zdobyli uznanie krynickiej publiczności. Dali się już zresztą poznać w letniej stolicy opery i operetki, gdzie gościli podczas konkursu, któremu patronuje Kiepura. Nie przez przypadek, artysta miał bowiem plan powołania konkursu, który promowałby młodych śpiewaków.
Ideę Kiepury przez lata wcielał w życie Bogusław Kaczyński. Upadła ona jednak w latach 90. ubiegłego wieku. Pomysł Kiepury reaktywowało z inicjatywy Tadeusza Pszonki, obecnie dyrektora artystycznego Festiwalu Kiepury oraz Małgorzaty Miecznikowskiej-Gurgul Krynickie Towarzystwo Kulturalne im. Jana Kiepury. Laureaci konkursu corocznie prezentują swoje umiejętności podczas Festiwalu w cyklu Estrada Młodych.
W czasie Koncertu Popołudniowego festiwalowa publiczność usłyszała po cztery arie w wykonaniu czwórki laureatów Konkursu Kiepury i zdobywców Nagrody Dyrektora Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju i Dyrektora Artystycznego 56. Festiwalu im. Jana Kiepury.
Chińską sopranistkę Yao Li mogliśmy usłyszeć m.in. w ariach Mimì „Sì, mi chiamano Mimì” z opery „La Bohème” Pucciniego czy arii Rusalki „Měsíčku na nebi hlubokém” z opery „Rusalka” A. Dvořáka, za którą Yao Li została doceniona podczas IX Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Jana Kiepury zajmując drugie miejsce. Chińska śpiewaczka została również laureatką Nagrody Specjalnej oraz Nagrody Filharmonii Krakowskiej.
Sopran Magdaleny Stefaniak wybrzmiał w repertuarze G. Donizettiego – recytatywie i arii Noriny: „Quel guardo il cavaliere… / So anch’io la virtu magica…” z opery „Don Pasquale” oraz G. Pucciniego. Śpiewaczka wykonała aria Musetty: „Quando me’n vo” z opery „La Bohème”. Magdalena Stefaniak to laureatka trzeciej lokaty konkursu Kiepury oraz nagród dodatkowych: Filharmonii Krakowskiej i Sekcję Teatrów Muzycznych Związku Artystów Scen Polskich – Stowarzyszenie w Warszawie, która wyróżniła ją Nagrodą Specjalną za Największą osobowość artystyczną Konkursu.
Baryton Łukasza Kostki – laureata Nagrody Specjalnej Konkursu Kiepury – usłyszeliśmy w takich ariach jak Belcora „Come Paride vezzoso” z opery „L’elisir d’amore” a także z Moniuszkowskiej opery „Verbum nobile” arii Stanisława „Nakaż niech ożywcze słonko”. Łukasz Kostka to również laureat Nagrody Prezesa Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego im. Jana Kiepury wręczanej podczas Konkursu Kiepury.
z kolei repertuar Moniuszki dał pole do popisu także dla głosu Filipa Rutkowskiego. Młody bas wykonał arię Stolnika „O mościwi mi panowie!” z opery „Halka” oraz arię Figara „Aprite un po’ queli’occhi” z opery „Le nozze di Figaro” W. A. Mozarta.
Spotkanie poprowadził gospodarz Koncertów Popołudniowych – Jacek Woleński.
Śmiech na zdrowie zwieńczył trzeci dzień Festiwalu Kiepury
Lekko i zabawnie zakończył się trzeci dzień Festiwalu Kiepury. Wszystko to za sprawą spektaklu “Pomoc domowa” Wrocławskiego Teatru Komedia, który wniósł w festiwalowy repertuar klimat klasycznej farsy.





Śmiech to zdrowie – głosi powtarzana mądrość, w poniedziałek do planu kuracji goście uzdrowiska mogli dopisać także obecność na Festiwalu Kiepury, gdzie czekała spora dawka humoru.
Sztuka Marca Camolettiego od siedmiu sezonów gości już w repertuarze Wrocławskiego Teatru Komedia – nic dziwnego, że na rodzimej scenie trudno zdobyć bilety na spektakl, bo tytuł jest gwarantem dobrej zabawy. Warto wspomnieć, że włoską sztukę na polski przełożył Bartosz Wierzbięta, autor przezabawnych dialogów w polskiej wersji kinowych hitów “Shrek” czy “Rybki z ferajny”.
“Pomoc domowa” to kontynuacja komedii “Boeing, Boeing” również autorstwa Camolettiego, za którą dramaturg został nagrodzony prestiżową Tony Award – nagrodą przyznawaną corocznie twórcom teatralnym w Stanach Zjednoczonych. Sama sztuka, za sprawą ilości wystawień, trafiła do Księgi Guinessa.
Jej bohater Maks wiedzie bezproblemowe życie do czasu, gdy jego trzech narzeczonych-stewardess nie połączy lotniczy grafik. Ostatecznie Maks decyduje się na związek z Jolą. Gdy spotykamy ich w “Pomocy domowej” są już małżeństwem z bagażem lat, a do ich związku wkrada się znużenie. Oboje pragną dodać życiu pikanterii, wdając się w relacje pozamałżeńskie. Pod jednym dachem z Maksem i Jolą mieszka ich pomoc domowa – Nadia. I to o ona gra pierwsze skrzypce w spektaklu. Ona też pokieruje losami pozostałych bohaterów, niezwykle zabawnie zresztą.
W postać pomocy domowej wcieliła się Dorota Wierzbicka-Matarrelli, która tą rolą skradła show i to jej należą się największe brawa, którymi zresztą nagrodziła ją krynicka publiczność. Sztukę wyreżyserował Wojciech Dąbrowski, wcielający się w spektaklu w Maksa, partneruje mu Katarzyna Skoniecka, a damsko-męskie układy w przedstawieniu dopełniają Ilona Janyst i Kornel Sadowski.
“Pomoc domowa” to klasyczna farsa, w której bohaterowie zostają wplątani w serię nieprawdopodobnych i kompromitujących sytuacji. Dynamiczna akcja i seria szybkich komediowych scen sprawiają, że blisko dwie godziny gościny w domu Maksa i Joli mijają błyskawicznie. Nie bez znaczenia są też błyskotliwe dialogi, wspomnianego już autora polskiej adaptacji – Bartosza Wierzbięty.
Niewątpliwie wrocławscy aktorzy wiedzą, co zrobić, by publiczność raz za razem wybuchała śmiechem, a całość nieustannie skrzyła się humorem.